Kolorowe anioły hodowane są w Toruniu
artykół
Michał Ciechowski 6 listopada, 2015, 16:08
Radosław Rypiński hodowlę papug prowadzi w Toruniu od półtora roku (fot. Łukasz Piecyk)
To nie człowiek je wybiera – to ptaki nas wypatrują i przylatują, jak anioły. Oswobodzone z klatek przysiadają na balustradach lub drzewach i, niby przypadkiem, rozbudzają w ludziach wielką pasję.
Sonia i Gucio, Suzi i Suzo, Jadzia i Kuba – to tylko niektóre z par, hodowane przez pana Radosława w przydomowej hodowli. Choć na co dzień przebywają w klatkach, człowieka się nie boją i z wielką przyjemnością dziobkami sięgają po jedzenie podawane prosto z ręki.
– Hodowla papug falistych powstała w kwietniu 2014 roku w niemieckim mieście Nordhorn w dolnej Saksonii – mówi Radosław Rypiński, właściciel ptaków egzotycznych. – Z czasem, wraz z papugami, postanowiłem przenieść się do Polski. Teraz ptasi śpiew można usłyszeć na jednej z ulic toruńskiego Rubinkowa.
Przygoda z papugami falistymi rozpoczęła się przypadkowo. Właściciel hodowli złapał jednego ptaka podczas wiosennego spaceru. Przypadkowo napotkane zwierzę rozbudziło w sercu mężczyzny pasję, która trwa do dziś. Hodowla wciąż się powiększa o nowe, nietypowo ubarwione okazy.
– Obecnie w domu mam kilkanaście papug podzielonych na pary lęgowe – dodaje mężczyzna. – W specjalnie dostosowanej do polskich warunków wolierze zewnętrznej ptaków egzotycznych mam około dwustu. Wśród nich znajdują się okazy standardowe, jak i papugi rainbow czy lutino.
Ptaki budzą zainteresowanie nie tylko mieszkańców. Zdarza się, że na papugi znajdujące się w wolierach zewnętrznych zwróci uwagę kuna, list lub szczur. Każde pomieszczenie jest więc odpowiednio zabezpieczone.
– W swoim domu, oprócz papug, posiadam także koty – komentuje właściciel hodowli. – Są one nauczone, że dzielą pomieszczenia z papugami i nie wolno im ich tknąć.
Kolorowe ptaki w hodowli pana Radosława od pisklęcia mają kontakt z człowiekiem. Jak sam mówi, wtedy oswajają się szybciej. Nic jednak nie można robić na siłę. To ptak musi przyjść do człowieka, nie odwrotnie. Hodowcy najczęściej zapominają, że to oni są dla papug, nie papugi dla nich.
– Wybieramy zwierzęta, aby towarzyszyły nam każdego dnia – podsumowuje mężczyzna. – Po przekroczeniu progu domu nie stają się naszą własnością, lecz partnerami. Trzeba o nie dbać i przebywać z nimi. Każde zwierzę w samotności zdziczeje.
Papugi faliste można nauczyć wypowiadać słowa. Choć jest to bardzo trudne zadanie, dzięki temu poznać możemy ich charaktery. Co więcej, te małe ptaki są dosyć mądre i potrafią okazywać uczucia, nie tylko swoim partnerom, oraz „wołać” swoich właścicieli, gdy potrzebują obecności człowieka. Decydując się na papugę falistą, trzeba liczyć się z ogromnym hałasem, nawet przez 14 lat życia zwierzęcia. Jednak ten piękny, kolorowy anioł, nawet w pochmurny i szary dzień, jest w stanie wprowadzić do pustego mieszkania kolory.